wtorek, 23 czerwca 2015

Kurs na kwiatki z dziurkacza




Po przygotowaniu pojedynczych kwiatków, zginam płatki na pół.



Na środek daję troszkę kleju przyklejam jedną warstwę do drugiej. Zazwyczaj robię kwiatki z 3-5 warstw, im więcej, tym płatki są bardziej wypukłe.









poniedziałek, 22 czerwca 2015

Zaproszenia i pudełeczka

Ponad pół roku temu miałam okazję wykonać zaproszenia ślubne i pudełeczka na podziękowania dla gości (do pudełeczek zapakowano Rafaello :)). Dużo było zabawy z pudełkami, nawet mąż się zaangażował w ich składanie :D Zaproszenia wykonałam z pięknego, złotego, metalizowanego papieru. Na szczęście w i-kropce była możliwość zamówienia mniejszej tekturki niż jest w ofercie, więc gołąbki po zmniejszeniu, idealnie się wpasowały.:)






Hobby - Pointylizm

Dzisiaj nietypowy post, w którym chyba troszkę się rozpiszę :)
Na stronie Diabelskiego Młyna ogłoszono wyzwanie, w którym trzeba napisać/pokazać swoje hobby, ale inne niż kartkowe/scrapowe.

Zaczęło się na studiach, na pierwszych zajęciach z grafiki warsztatowej. Od razu spodobały mi się te techniki druku, ale najbardziej polubiłam akwafortę. "Technika akwaforty została wynaleziona na przełomie XV i XVI wieku, a spopularyzowano ją w XVI wiekuPolega na wykonaniu metalowej formy drukowej z rysunkiem uzyskanym za pomocą trawienia. Płytę miedzianą lub cynkową pokrywa się nierozpuszczalnym w kwasie werniksem akwafortowym i następnie wykonuje się rysunek stalową igłą odsłaniając powierzchnię metalu. Przez zanurzenie płyty w kwasie następuje wytrawienie wgłębnego rysunku na płycie. W celu pogłębienia kresek w partiach ciemnych rysunku proces ten powtarza się kilkakrotnie. Po ostatnim trawieniu i usunięciu werniksu w płytę wciera się farbę drukową, która zatrzymuje się tylko w wytrawionych zagłębieniach. Wciśnięta w wytrawione zagłębienia płyty farba przeniesiona zostaje pod naciskiem w prasie wklęsłodrukowej na papier." (źródło: Wikipedia)

Spodobało mi się to do tego stopnia, że użyłam tej techniki do stworzenia pracy licencjackiej- dziesiątki godzin spędzone na wystukiwaniu tysięcy kropeczek stalową igłą w blaszce. Efekt? (Gdy zamykałam oczy, ciągle widziałam kropki a w głowie słyszałam stukanie :D) Ilustracje do bajki o dwóch żabach, mieszkających w Japonii. Całość jest TUTAJ


Tak wygląda blaszka, na której nadal powstaje praca, jeszcze przed zmyciem werniksu i włożeniem do kwasu.

Niestety po studiach nie miałam możliwości stosować tej techniki, ponieważ potrzebny jest do tego odpowiedni sprzęt... Ale na szczęście dało się znaleźć technikę, która daje podobny efekt :) Zakupiłam cienkopisy, dużo papieru i mogłam zacząć od nowa tworzyć "kropkowe" ilustracje. Najczęściej zostawiam je takie jak są, czyli czarne kropki na białym tle, ale czasem je trochę ożywiam i dodaję im koloru akwarelami lub w programie graficznym.

Projekty dla http://vegezone.pl






Dzisiejszy post zgłaszam na wyzwanie tematyczne do Diabelskiego Młyna